ŻABA W KUCHNI
ŻABA W KUCHNI
Nowy Rok uczcijmy tortem :o)
Dacquoise to tort bezowy, można więc zużyć do niego białka, które pozostają z ciast czy deserów, do których używa się samych żółtek - pączków, kremu brulee czy chociażby do Key Lime Pie http://www.anita.zegunia.pl/Anita_Zegunia/ZABA_W_KUCHNI/Wpisy/2011/8/15_KEY_LIME_PIE.html Oryginalny tort pochodzi z bydgoskiej Cukierni SOWA http://www.sowa-cukiernia.com.pl/, choć teraz to już sieć cukierni. Od prawie roku jest też w Słupsku. Oczywiście nie uzyskałam przepisu na niego bezpośrednio od cukierników SOWY, ale skorzystałam z przepisu zamieszczenego na Moich Wypiekach http://mojewypieki.blox.pl/2011/02/Tort-dacquoise-z-orzechami-i-daktylami.html . W przeciwieństwie do autorki bloga jadłam go prosto z cukierni, więc mogłam zweryfikować przepis, tak by jak najbardziej przypominał oryginał. W sumie niewiele w nim poprawiłam.
Nie spotkałam osoby, której by nie smakował, a ponieważ jego francusko brzmiąca nazwa przysparza wielu osobom trudności z wymówieniem, więc u nas funkcjonuje pod nazwą „tort jak u Sowy”, albo prościej - SOWA.
Zachęcam do jego przygotowania, nie jest skomplikowany ani pracochłonny, a za to efekt... :o)
Składniki na 2 blaty bezowe:
6 białek, w temperaturze pokojowej
300 g drobnego cukru do wypieków
2 łyżki cukru demerara
1 łyżeczka białego octu winnego
szczypta soli
50-75 g suszonych daktyli
Od dna tortownicy (24 cm średnicy) odrysowuję na papierze do pieczenia dwa koła, papier układam na blaszkach. Daktyle kroję na małe kawałki. Zasadniczo kupuję paczkę daktyli bez pestek 100g lub 150g (zależy jakie akurat są w sklepie) i kroję wszystkie w kosteczkę, połowę dodaję do bezy a połowę do kremu. Piekarnik nagrzewam do 175ºC.
Białka wlewam do suchej miski, wsypuję szczyptę soli. Ubijam na sztywną pianę, dodaję 1 łyżeczkę octu, a następnie wsypuję po 1 łyżce cukru, cały czas miksując. Gdy już cały cukier znajdzie się w misce ubijam do chwili, aż masa zacznie błyszczeć. Dodaję pokrojone daktyle, mieszam, dzielę na dwie części i wykładam na przygotowany papier.
Wstawiam do nagrzanego do 175ºC piekarnika, po około 5 minutach zmniejszam temperaturę do 125ºC i piekę 90 minut. Beza powinna się lekko przyrumienić i delikatnie popękać. Wyłączam piekarnik i zostawiam bezy na całą noc do wystygnięcia.
Składniki na krem:
250 g mascarpone
300 ml śmietany kremówki 36%
1 łyżka cukru pudru
150 g masy karmelowej z puszki (najlepiej o smaku orzechowym)
pół szklanki orzechów włoskich
50g-75g daktyli pokrojonych w kostkę
1-2 łyżki spirytusu
Orzechy kroję na małe kawałki i podprażam na suchej patelni. Przeważnie robię to w czasie gdy piecze się beza, studzę, wkładam do pojemnika. Krem zazwyczaj przygotowuję następnego dnia.
Do jednej miski wkładam serek mascarpone i masę karmelową, krótko miksuję, do uzyskania jednolitej masy. Korzystam z gotowej masy karmelowej, te smakowe przeważnie są w mniejszych puszkach, ale i tak jedna puszka wystarcza na dwa razy. W drugiej misce ubijam śmietanę na sztywno, pod koniec ubijania dodając 1 łyżkę cukru pudru. Obie masy delikatnie łączę, śmietanę dodając do serka, a nie odwrotnie. Na koniec wsypuję posiekane bakalie, oraz wlewam spirytus, krótko miksuję.
Na paterze kładę jeden krążek bezy, równomiernie rozprowadzam na nim przygotowany krem, przykrywam drugim krążkiem. Całość posypuję cukrem pudrem wymieszanym z kakao.
A tak prezentuje sie porcja tortu na talerzu :o)
DACQUISE - TORT BEZOWY
niedziela, 1 stycznia 2012